|
1:2 (0:1) |
|
Jawor Jawornik |
|
Gościbia II Sułkowice |
-, Jawornik |
Czas spotkania: 90 min.
Początek meczu był straszliwie nudny, obie drużyny grały zachowawczo i badały siebie nawzajem. Zgromadzeni kibice na pierwszy strzał w meczu musieli czekać aż do 14', kiedy to jeden z zawodników gości postraszył Stanka. Był to jednak przełomowy moment meczu, a oba zespoły zaczęły grać szybciej o odważniej. Dwie minuty później dobrym podaniem popisał się Paryła, a do piłki posłanej za obronę najszybciej dobiegł Hołuj, który jednak przegrał pojedynek z bramkarzem. Blisko otwarcia wyniku w 25' był Kasperek, ale podobnie jak kilka minut wcześniej jego kolega z drużyny, musiał uznać wyższość golkipera z Sułkowic. Piłkarze Gościbi jednak też pokazali, że potrafią zagrać dobrą piłkę za szeregi naszej defensywy. Tym razem dobrze interweniował Stanek, który został zmuszony do przerwania akcji przed własnym polem karnym. Przyjezdni próbowali zdobyć jeszcze bramkę kolejno w 32' i 41', ale próby okazały się mało efektywne. Wynik został otworzony w 42' po prostym błędzie i braku komunikacji między Ostafinem i Stankiem. Ten pierwszy będać atakowanym przez dwójkę rywali chciał wycofać piłkę do bramkarza, zrobił to jednak na tyle nieszczęśliwie, że futbolówka została przejęta przez napastnika gości. Próbujący ratować sytuację na przedpolu Stanek został łatwo minięty, a Gościbia mogła się cieszyć z prowadzenia. Rezerwy sułkowickiego klubu mogły zdobyć kolejną bramkę kilka sekund przed przerwą, na całe szczęście dla Jawora strzał napastnika gości nie był wystarczająco precyzyjny.
W drugą część spotkania zdecydowanie lepiej weszli goście. W 55' szczęście po raz kolejny uśmiechnęło się dla Jawora, ponieważ strzał zza pola karnego wylądował na poprzeczce. Odbita piłka wylądowała prosto pod nogami piłkarza Gościbi, jednak zaliczył on straszny kiks nie trafiając w pustą bramkę. Goście nie odpuszczali i kilka minut później stworzyli sobie kolejną stuprocentową sytuację, której znów nie wykorzystali. Kolejny fragment gry to już festiwal sytuacji gospodarzy, którzy za wszelką cenę chcieli zdobyć wyrównującą bramkę. Pierwszą okazję miał Kasperek. Nasz napastnik wykorzystując swoją szybkość zabrał się z piłką, mijając przy tym obrońców gości. Za bardzo jednak wygonił się w boczną strefę pola karnego i jego strzał wylądował tylko na bocznej siatce. Jawor w tym meczu miał kilka rzutów rożnych, po których często kotłowało się w polu karnym Gościbi. Po dwóch takich sytuacjach doszło do groźnych strzałów, jednak zarówno Marek Podoba i Wojtyczka nie wykorzystali swoich szans. W 84' po jednym z rajdów Hołuja, sędzia pokazał na wapno. Do piłki podszedł wprowadzony w 60' S.Łapa. Zawodnik Jawora nie pomylił się i pewnie wykonał jedenastkę. Jedno trafienie jednak nie zaspokoiło jego apetytu, i kilka minut później w dogodnej sytuacji trafił w słupek. Kiedy wszyscy myśleli już, że mecz zakończy się podziałem punktów, Gościbia znalazła siły na jeszcze jeden atak. Głupia strata piłki w środkowej części boiska, i jeden z gości urwał się i popędził w kierunku bramki Stanka. Udało się go zatrzymać M.Łapie, jednak w nieprzepisowy sposób, po którym Gościbia otrzymała rzut wolny, który niestety został zamieniony na bramkę. Sędzia pozwolił Jaworowi wznowić grę po czym zakończył spotkanie.
1.
Kamil Stanek
2.
Tymoteusz Jezioro 80"
Tomasz Góralik
3.
Marek Łapa
4.
Przemysław Tylek
5.
Daniel Cegielski
6.
Marek Podoba
7.
Karol Paryła
8.
Michał Ostafin
9.
Mirosław Podoba 60"
Sebastian Łapa
10.
Mariusz Kasperek 76"
Kamil Wojtyczka
11.
Dominik Hołuj
Oceny zawodników »
Tymoteusz Jezioro
Tomasz Góralik
Mariusz Kasperek
Kamil Wojtyczka
Mirosław Podoba
Sebastian Łapa