Jawor Jawornik - strona oficjalna

Pierwsza połowa spotkania przez większość czasu była bardzo wyrównana, jednak to Jawor zadał pierwszy cios. Już w 11 minucie na listę strzelców wpisał się Jezioro, który w sytuacji sam na sam pokonał golkipera gości. Nasz skrzydłowy podczas kontaktu z bramkarzem niestety nabawił się kontuzji, a w jego miejsce na boisku zameldował się Paryła. Kolejną asystę w tym sezonie na swoje konto dopisał Zięba. Na drugą bramkę kibice czekać długo nie musieli, ponieważ w 18 minucie Talaga posłał piłkę za obronę Orła, do której najszybciej dotarł Kasperek, i pewnym lobem pokonał interweniującego na przedpolu bramkarza. Drużyna z Myślenic również stworzyła kilka ciekawych akcji w pierwszej połowie, jednak żaden strzał nie zagroził bramce R.Łapy.

Drugą połowę zdecydowanie lepiej zaczęli zawodnicy Orła, którzy już 3 minuty po gwizdku arbitra zdobyli kontaktową bramkę. Obrona Jawora zaspała w tej sytuacji, pozostawiając napastnika gości kompletnie bez krycia. Gospodarze po straconej bramce oddali inicjatywę, a Orzeł raz po raz tworzył sobie kolejne szanse na wyrównanie. Najlepszą sytuacją mieli zdecydowanie w 68 minucie, jednak R.Łapa popisał się wyśmienitą interwencją w sytuacji sam na sam, jak i podczas późniejszej dobitki. Emocje w tym meczu wzięły górę, a podczas drugich 45 minut sędzia pokazał aż dwie czerwone kartki zawodnikom gości. Stare piłkarskie porzekadło "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić" sprawdziło się i w tym meczu. Atakująca i wybrakowana drużyna Orła nadziała się na kontratak, a egzekutorem po indywidualnej akcji został Podoba, wpisując się trzeci raz na listę strzelców w tym sezonie.