|
2:4 (1:0) |
|
Wróblowianka Kraków |
|
Jawor Jawornik |
|
Czas spotkania: 90 min.
Juniorzy na mecz z Wróblowianką po burzliwej zbiórce pod klubem, wyruszyli w okrojonym w składzie bez Polewki i podstawowych obrońców - Bułata i Cieśli. Na liście nieobecnych zabrakło też bramkarza Sroki, który jednak godnie został zastąpiony przez B.Tylka. Mecz nie zaczął się po myśli Jaworowców, a gospodarze raz po raz dochodzili do groźnych sytuacji. Stojąca w głębokiej defensywie drużyna gości w 12 minucie musiała skapitulować. Błąd grającego na prawej obronie Góralika, mocny strzał z "piątki" jednak prosto w bramkarza, który "wypluł" piłkę pod nogę napastnika Wróblowianki, który wpakował ją do siatki. Po straconej bramce Jawor się nieco obudził a swoje sytuacje mieli Kasperek, Paryła i próbujący swojego szczęścia w strzałach z dystansu Święch. Bramka gospodarzy jednak sprawiała wrażenie zaczarowanej i wszystkie próby Jaworowców wędrowały daleko od celu. Goście mieli też szanse wyrównać stan meczu po rzutach wolnych jednak próba Paryły jak i później Kasperka również pozostawiały wiele do życzenia. Wróblowianka w pierwszej połowie szukała jeszcze szansy na podwyższenie rezultatu jednak na ich drodze do szczęścia stawała nasza defensywa z P.Tylkiem na czele.
Na drugą połowę wszyscy wychodzili zdeterminowani aby odrobić straty i na okazję długo czekać nie trzeba było. W 48 minucie po świetnym rajdzie dobrze dysponowanego w tym meczu Hołuja, jeden z obrońców Wróblowianki zmuszony był do faulu w polu karnym. Wykonawcą "jedenastki" a zarazem strzelcem wyrównującej bramki został nasz etatowy wykonawca tego fragmentu gry - Ożóg. Jawor grający o niebo lepiej niż w pierwszej połowie zaczął coraz bardziej napierać na bramkę Wróblowianki i już w 50 minucie goście objęli prowadzenie. Mocny i nieprzyjemny strzał Paryły z dystansu, nasiąknięte boisko, błąd bramkarza i piłka zatrzepotała w siatce. Jawor nie przestawał atakować a owocem ich starań było kolejne trafienie tym razem w wykonaniu naszego kapitana Mariusza Kasperka. Następnie 20 minut meczu można opisać słowami "Król kontra reszta świata". Koledzy obsługiwali napastnika wyśmienitymi zagraniami i wrzutkami w pole karne jednak bez efektów. Przełamanie po całej masie niewykorzystanych sytuacji nadeszło w 74 minucie po asyście Wojtyczki, a Król mógł się cieszyć jedenastą zdobytą bramką w tym sezonie. W 80 minucie Wróblowianka musiała sobie radzić bez jednego zawodnika, który został ukarany czerwoną kartką za brzydki faul od tyłu w nogi Święcha. Na szczęście nasz środkowy szybko się pozbierał i był w stanie kontynuować spotkanie. "Czerwień" jednak bardziej zmotywowała gospodarzy do ataków a Jawor sprawiał wrażenie nieobecnych na boisku. Efektem starań było trafienie na otarcie łez w 89 minucie, które ustawiło wynik spotkania na 2-4.
Wydarzenia przed meczem i w trakcie pierwszej połowy odsyłamy w zapomnienie i cieszymy się z kompletu punktów. Następny przystanek - Clavia Świątniki Górne, które podejmiemy w najbliższą sobotę (20.05) o godzinie 14:00 na własnym boisku. Mecz w rundzie jesiennej zakończył się zwycięstwem Jawora 5:2. Nie mamy nic przeciwko aby najbliższy mecz zakończył się podobnym wynikiem. Wszystkich kibiców zapraszamy na to spotkanie!
1.
Bartłomiej Tylek
2.
Marcin Góralik 75"
Konrad Pomian
3.
Mateusz Burda
4.
Przemysław Tylek
5.
Dominik Hołuj (1 asysta)
6.
Dawid Święch
7.
Damian Ożóg
8.
Karol Paryła
9.
Kamil Wojtyczka (1 asysta)
10.
Mariusz Kasperek
11.
Jakub Król
Oceny zawodników »
Marcin Góralik
Konrad Pomian