Jawor Jawornik - strona oficjalna

Strona klubowa
  • WITAMY NA OFICJALNEJ STRONIE LKS JAWOR JAWORNIK
  •        

Logowanie

Kalendarium

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Statystyki drużyny

Aktualności

Relacja z meczu

  • autor: globusnc, 2009-09-13 17:02

Zamieściłem RELACJĘ z meczu z Wichrem Stróża.

Można też obejrzeć SKRÓT MECZU.

Zapraszam!

Wicher Stróża - Jawor 5:1

1:0 - 25 min. karny

1:1 - Piskorz 32 min.

2:1 - 37 min.

3:1 - 46 min.

4:1 - 71 min.

5:1 - 79 min.

Komorowski – Woźniak, Węgrzyn, Piskorz, M. Łapa II – Wójcik, S. Łapa (80’ Cudak), Hudaszek, Morlak – Światłoń (71’ Siuta), M. Podoba I (80’ Kiełbowicz).

Po blamażu przed tygodniem Jawor pojechał do Stróży na mecz z liderem z mocnym postanowieniem poprawy. Z konieczności skład został nieco przemeblowany. Na stoperze kontuzjowanego M. Łapę I zastąpił Piskorz a w ataku zagrał etatowy prawoskrzydłowy Marek Podoba ze Światłoniem. 

Początek meczu nie zapowiadał koszmaru jaki wydarzył się później. Trwała walka w środku pola a żadnej z drużyn przez 25 minut nie udało się stworzyć dogodnej sytuacji pod bramką rywala. Poziom spotkania nie zachwycał, oglądaliśmy tylko długie wrzutki w pole karne i próby indywidualnych popisów, z których kompletnie nic nie wynikało. We wspomnianej 25 min. zawodnik gospodarzy wpadł w pole karne i w walce o piłkę zderzył się z wracającym S. Łapą. Sędzia odgwizdał faul choć zdania czy był on słuszny są podzielone. Chwilę później Komorowski wyjął piłkę z siatki po nieuchronnym strzale przy słupku. Gospodarze cieszyli się z prowadzenia tylko 6 minut. Po faulu na Hudaszku Jawor wykonywał rzut wolny z własnej połowy. Piskorz huknął z lewej nogi a piłka wpadła za kołnierz bramkarza Wichru. W skutecznej interwencji przeszkodzili mu trzej gracze gości na czele z Węgrzynem, ale że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami sędzia bramkę uznał. W 37 min. gospodarze znowu wyszli na prowadzeni, Węgrzyn zbyt krótko wybił piłkę, dopadł do niej napastnik na 16 metrze i wpakował do siatki – zasłonięty Komorowski był bez szans. Jeszcze chwilę później gospodarze mieli szansę na podwyższenie wyniku gdy bramkarz Jaworu „wypluł” piłkę po rzucie wolnym, na szczęście najbliżej do niej miał Wójcik i zażegnał niebezpieczeństwo.

Pierwsza połowa była wyrównana, trudno było zauważyć przepaść dzielącą obie drużyny w tabeli. Jawor grał z liderem jak równy z równym i często to nasz zespół prowadził grę. Niestety nie przekładało się to na stwarzanie sytuacji podbramkowych, strzały Światłonia czy M. Podoby były zbyt słabe lub niecelne. Duże zagrożenie siały stałe fragmenty gry, niepewnie interweniujący bramkarz gospodarzy miał jednak trochę szczęścia i tylko raz dał się pokonać. 

Plan na drugą połowę był prosty, grać dalej swoje i postarać się odmienić losy meczu. Niestety już w pierwszej minucie drugiej odsłony piękną akcję rozegrali gracze ze Stróży. Rozklepali naszą defensywę i napastnik, który znalazł się w sytuacji sam na sam podwyższył prowadzenie. Z naszej drużyny w tym momencie całkowicie uszło powietrze, nie wychodziło kompletnie nic – podania, strzały dryblingi. Brakowało zadziorności, walki… Efekty nadeszły bardzo szybko rozpędzeni gospodarze co chwilę dochodzili do dogodnych sytuacji, wykorzystali tylko dwie, ustrzelili jeszcze do tego poprzeczkę a parę razy ratował nas bramkarz. Jak padły bramki? Czwarta po strzale z ostrego kąta, którego nie miał prawa przepuścić „Komar”. Niestety jakimś cudem piłka znalazła miejsce między jego nogami a rękami i wturlała się do siatki. Piąta z kolei po stracie piłki przez obrońcę i szybkim jej rozegraniu i technicznym lobie nad wychodzącym Komorowskim. Można się doszukiwać, że padły one po kontrach gdyż nasz zespół przegrywając odsłonił się ale to odsłonięcie nie zaowocowało żadnym!!! groźnym strzałem na bramkę. Kilka wrzutek z rzutów wolnych i dośrodkowań to całe żniwo starań naszej drużyny. Ostatnie 10 minut to wyczekiwanie na gwizdek z jednej i drugiej strony.

Kolejny, już trzeci mecz zakończył się wysoką porażką. Martwi postawa zespołu w drugiej połowie. Nie wiem czy wynikała ona z braku sił czy z braku wiary w odwrócenie losów meczu. Gospodarze, którzy w pierwszej odsłonie nie zachwycili w drugiej rozegrali kilka naprawdę ciekawych i składnych akcji a mając dużo miejsca w ofensywie wypunktowali Jawor. Jak to bywa bramki padły po indywidualnych błędach, tu ktoś nie pobiegł za „swoim” zawodnikiem, tu znowu zbyt krótko wybił albo nie złapał łatwej piłki – niestety tyle szczęścia co w mecz z Grodziskiem nie było i zakończyło się pięciobramkowym bagażem. Za tydzień szansa na zmazanie pamy – innej opcji niż wygrana z Krzemieniem Jasienica nie bierzemy pod uwagę.




  • Komentarzy [0]
  • czytano: [302]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Ostatnie spotkanie

Grodzisko RaciechowiceJawor Jawornik
Grodzisko Raciechowice 1:4 Jawor Jawornik
2021-09-26, 15:00:00
1, Raciechowice
     
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 7
Dukla Bysina 4:0 Jordan II Zakliczyn
Lubomir Wiśniowa 1:1 Sęp Droginia
LKS Trzebunia 1:1 Cyrhla Krzczonów
Grodzisko Raciechowice 1:4 Jawor Jawornik
Karpaty II Siepraw 4:0 Górki II Myślenice
Szczebel Lubień 4:1 Wicher Stróża
Cisy Harbutowice 3:0 Radwan Skomielna Czarna

Ankiety

Które miejsce zajmie Jawor w nadchodzącym sezonie?

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 12 gości

dzisiaj: 970, wczoraj: 793
ogółem: 1 771 351

statystyki szczegółowe