Piąta kolejka okazała się być przełomowa dla Jawora, który zdobył pierwszy komplet punktów w sezonie. Drużyna ze Skomielnej Czarnej z boiska schodziła pokonana, chociaż po pierwszej połowie była bliżej końcowego zwycięstwa. Bramki dla Jawora strzelali Kamil Gaździk oraz Sebastian Łapa. Więcej w rozwinięciu newsa.
Jawor Jawornik 2:1 (0:1) Radwan Skomielna Czarna
Skład: Kamil Stanek (33' Rafał Łapa) - Tomasz Góralik, Tymoteusz Jezioro, Marek Łapa (c), Daniel Cegielski - Tomasz Cudak, Michał Ostafin (61' Konrad Hyla), Sebastian Łapa, Mirosław Podoba (46' Dominik Hołuj) - Kamil Gaździk (77' Jerzy Podoba), Mariusz Kasperek
24' 0:1
65' 1:1 Kamil Gaździk as. Mariusz Kasperek
79' 2:1 Sebastian Łapa as. Marek Łapa
Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, jednak to goście stworzyli sobie więcej dogodnych sytuacji. Jedna z groźniejszych akcji miała miejsce w 17', na całe szczęście napastnik przyjezdnych niewiele pomylił się w stuprocentowej sytuacji. Dwie minuty później mogło być już 0:1 po szybkim kontrataku, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i nie uznał zdobytej bramki. Radwan ciągle mocno atakował czego efektem była groźna sytuacja z 21', po której piłka wylądowała na bocznej siatce bramki Stanka. Szczęścia zabrakło trzy minuty później, kiedy napastnik gości tym razem się nie pomylił i wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. W 26' Radwan zdobył kolejną bramkę pięknie wykonaną przewrotką, jednak podobnie jak kilka minut wcześniej sędzia ponownie zasygnalizował pozycję spaloną. Niebezpiecznie zrobiło się podczas jednej akcji, w której doszło do zderzenia się Stanka z napastnikiem gości, w efekcie czego nasz bramkarz musiał opuścić boisko. Na murawie zameldował się Rafał Łapa. Jawor w pierwszej połowie stworzył sobie jedną dogodną sytuację za sprawą Kasperka, który był blisko przelobowanie bramkarza. Oprócz naszego napastnika swoich szans w strzałach z dystansu szukali jeszcze Sebastian Łapa oraz Ostafin.
Na drugą połowę Jawor wyszedł z jedną zmianą, a na boisko wybiegł Hołuj za Podobę. Po zmianie stron odważniej zaatakowali gospodarze, a swoje okazje miał Gaździk oraz Jezioro. Bliski pokonania bramkarza był również świeżo wprowadzony Hołuj, który wykonywał rzut wolny z dobrej odległości. Pierwszą stuprocentową sytuację w drugiej połowie stworzył sobie jednak Radwan, a ich napastnik znajdując się na drugim metrze, przeniósł piłkę nad poprzeczką niemal pustej bramki.Istnieje pewne piłkarskie porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach, które wszyscy dobrze znamy. Dwie minuty później po taktycznie rozegranym rzucie rożnym, Kasperek dograł piłkę do Gaździka, przed którym była już tylko pusta bramka a on już nie mógł się pomylić. Remis gospodarzom jednak nie wystarczał i już w 70' po indywidualnej akcji Hołuja, sędzia po raz kolejny w tym sezonie pokazał na wapno. Do jedenastki podszedł Jezioro, lecz niestety jego intencje zostały odczytane przez bramkarza gości. W przeciągu kolejnych minut dwukrotnie bramce gości zagrażał Sebastian Łapa, jednak i w przypadku rzutu wolnego, i strzału z dystansu zabrakło bardzo niewiele. Dużo lepszy strzał oddał natomiast w 79' z główki, po dobrym dośrodkowaniu kapitana Marka Łapy. Udowodnił tym samym, że do trzech razy sztuka. Ostatnie dziesięć minut meczu to był próby wyrównania ze strony gości, oraz obrona Jawora całym zespołem. Wynik nie uległ zmianie.
Jawor wreszcie wygrywa mecz i może się cieszyć z kompletu punktów. Sam mecz był bardzo wyrównany, ale to nasza drużyna okazała się być bardziej skuteczna. Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe gdybyśmy wykorzystali jedenastkę, nie można jednak zapomnieć, że w pierwszej połowie sędziowie nie uznali dwóch bramek zdobytych przez Radwan. Za tydzień czeka nas wyjazd do Dobczyc, gdzie zagramy z rezerwami Raby.
Raba II Dobczyce vs Jawor Jawornik, 14.10.2018, 15:00, Stadion KS "Raba" (Dobczyce, Podgórska 3)
Skrót meczu przygotowany przez drużynę gości - https://www.youtube.com/watch?v=9BagUITFq-g&feature=youtu.be