W 21. kolejce myślenickiej B-klasy, Jawor na własnym boisku podejmował wicelidera tabeli - Hejnał Krzyszkowice. Mecz zakończył się bramkowym remisem 2:2, chociaż gospodarze mieli już dwubramkową przewagę. Bramki dla Jawora strzelali Talaga i Kasperek. Więcej w rozwinięciu newsa.
Faworytem tego spotkania była zdecydowanie drużyna gości, która obok Iskry Brzączowice jest najbliżej tegorocznego awansu do A-klasy. Pewności Jaworowi z pewnością nie dodawała też niechlubna porażka 0:6 w rundzie jesiennej na boisku w Krzyszkowicach.
Rozgrywany w świetnych warunkach atmosferycznych mecz nie zaskoczył niczym ciekawym w pierwszej połowie. Obie drużyny dochodziły do swoich sytuacji i zagrażały bramkarzom rywali, jednak żaden ze strzałów nie znalazł drogi do bramki. Najlepszą okazję w pierwszej połowie dla Jawora na zdobycia gola zmarnował Kasperek, który po podaniu Paryły w sytuacji sam na sam strzelił obok lewego słupka bramki. Hejnał też z łatwością stwarzał sobie okazję na zdobycie gola. Najgroźniejszą akcję w 25' zmarnował napastnik gości, którego strzał lobem wylądował, na szczęście bezradnego R.Łapy, na poprzeczce.
Druga połowa była zdecydowanie ciekawsza dla widzów zgromadzonych na boisku w Jaworniku. Blisko wyprowadzenia gospodarzy na prowadzenie w 46' był Zięba, który mocnym strzałem zza pola karnego postraszył golkipera gości. Skuteczniejszy od swojego kolegi ze środka pola okazał się być Talaga. Strzał po świetnej indywidualnej akcji naszego pomocnika został obroniony przez bramkarza Hejnału, jednak niefortunnie "wypluta" przez niego piłka wróciła pod nogi naszego zawodnika, który drugi raz w tej samej akcji się nie pomylił. Jawor idąc za ciosem nie potrzebował dużo czasu aby strzelić kolejną bramkę. Po doskonałym podaniu Zięby do Kasperka, który urwał się obrońcom i pewnie przymierzył przy prawym słupku, Jawor mógł się cieszyć z dwubramkowego prowadzenia. Korzystny wynik jednak pozytywnie zadziałał na drużynę Hejnału, która postawiła wszystko na jedną kartę i ruszyła do przodu. Goście zdobyli kontaktową bramkę w 71' po rzucie rożnym, gdzie w polu karnym stał nieupilnowany zawodnik i bez problemu skierował piłkę do siatki. Podobnie jak Jawor, tak samo i Hejnał długo na drugą bramkę czekać na musiał, bo już w 76' na tablicy widniał wynik 2:2. Po raz kolejny napastnik gości urywa się naszym obrońcom i pokonuje bramkarza gospodarzy. W końcówce spotkania swoją piłkę meczową miał Talaga, jednak świetną interwencją popisał się golkiper Hejnału, tym samym ratując remis swojej drużynie.
Pomimo iż Jawor nie był faworytem, ani nic nie wskazywało, że może nawiązać nawet walkę z Hejnałem to remis pozostaje niedosytem. Szkoda roztrwonienia dwubramkowej zaliczki przez głupie i niepotrzebne błędy. Długo na kolejne spotkanie Jawora jednak czekać nie musimy, ponieważ już w pierwszy dzień maja na własnym boisku podejmiemy w zaległym meczu rezerwy Orła Myślenice. Z nadzieją, że po tym meczu będziemy mogli sobie dopisać 3 oczka w tabeli, serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców 1 maja o godzinie 11:00!
57' 1:0 Talaga 59' 2:0 Kasperek 71' 2:1 76' 2:2
Skład: R.Łapa - Burkat (46' P.Tylek), M.Łapa (c), Ostafin, Ryś - Zięba, Jezioro (46' Święch), Talaga, Paryła, Podoba - Kasperek (81' M.Tylek)