W ostatnim meczu rundy jesiennej, Jawor rozbił na własnym boisku Duklę aż 6:3. Zapraszamy do lektury relacji.
25.10.2014
Jawor Jawornik – Dukla Bysina 6:3 (4:1)
Jawor: Ocetkiewicz – M.Podoba, Selecki, M.Łapa, W.Cygan (70’ Węgrzyn) – Seb.Łapa, Hudaszek (46’ Podoba), Kraus, Wiśnicz – Zając(60’ Światłoń), Zieliński (46’ Jezioro)
Bramki: Zieliński , Zając x2, Wiśnicz, Kraus, Światłoń
Po pechowej przegranej z Sokołem, gospodarze koniecznie chcieli zrehabilitować się na zakończenie sezonu, przed własną publicznością. Do starcia z Duklą, Jawor przystąpił niemal w najsilniejszym składzie. W wyjściowym składzie zabrakło tylko S.Łapy.
Już początkowe minuty wykazały ogromną przewagę biało – zielonych szczególnie w formacji ofensywnej. Jedna z pierwszych akcji, na samym początku spotkania zakończyła się bramką. Zagranie na bok pola karnego, gdzie znajdował się Zieliński. Ten podał wzdłuż pola karnego, do niekrytego Zająca, który bez trudu umieścił piłkę w siatce. Strzelec bramki odwdzięczył się chwile później świetnym prostopadłym podaniem, które z zimną krwią na bramkę zamienił „Zielu”. Przy stanie 2:0, akcje ofensywne gospodarzy widocznie nabierały rumieńców, co było widać gołym okiem. Zagrania które w poprzednich meczach były skazane na porażkę, tym razem wychodziły perfekcyjnie. Jedna z takich akcji, została zamieniona na bramkę przez Wiśnicza. Po zagraniu na jeden kontakt z Zającem, uderzył obok bezradnego bramkarza. Chwilę później w niemal bliźniaczej sytuacji przestrzelił nad bramką. Grająca całe spotkanie w osłabieniu Dukla, zdobyła bramkę kontaktową po akcji skrzydłowego. Strzał z narożnika pola karnego sparował Ocetkiewicz, jednak na jego nieszczęście, tuż pod nogi napastnika, który uderzył tuż pod „Octem”. Dzieła zniszczenia w pierwszej połowie dopełnił Zając, który w sytuacji sam na sam, „objechał” bramkarza i zdobył drugą bramkę. Zawodnicy gospodarzy w świetnych humorach schodzili na drugą połowę.
Uśmiech na ustach biało – zielonych nie gościł zbyt długo, z powodu dwóch dość szybko straconych bramek. Ze stanu 4:1, w zaledwie kilkanaście minut zrobiło się 4:3. Bardzo ważną bramkę zdobył przesunięty na „szpicę” Kraus, który w indywidualnej akcji uderzył obok słupka, dając ponownie spokojne, dwubramkowe prowadzenie. Wynik w drugiej połowie ustalił Światłoń, który uderzył głową, po dośrodkowaniu Seb.Łapy. Mecz zakończył się wynikiem 6:3.
Wygrana z Duklą pozwoliła Jaworowi znacząco podskoczyć w tabeli. Biało – zieloni kończą rundę z 13 punktami, co na chwile obecną pozwala na zajęcie 8 miejsca w tabeli. Statystyki Jawora napawają optymizmem. Mimo aż 6 ligowych porażek, udało się zachować dodatni bilans bramkowy. 31 zdobytych bramek, pozwala na zajęcie 3 miejsca w lidzie, pod względem zdobytych bramek. Co ciekawe, zdecydowany lider naszej ligi – Iskra Głogoczów, z 11 rozegranych meczów, wygrała 10, remisując tylko raz – z Jaworem. Trochę gorzej wygląda statystyka bramek straconych. Na chwilę obecną, 5 zespołów w myślenickiej B-klasie ma mniej straconych bramek. Wspominając wiele spotkań, w tej rundzie nie sposób nie odnieść wrażenia iż zabrakło po prostu szczęścia. Porażki 2:1 z Rudnikiem, Grodziskiem czy Sokołem zapadną na długo w pamięć kibiców. Oby po zimowej przerwie zawodnicy z Jawornika, z nowymi siłami przystąpili do walki o lepsze miejsce w lidze.
Podsumowując statystyki graczy warto wziąć pod uwagę trzy kryteria: bramki, czas gry oraz oceny.
Bramki: 3. Selecki – 4, 2. Zieliński – 8, 1. Zając – 11.
Czas gry: 3. Kraus – 766 minut, 2. Zając – 834 minuty, 1. Sebastian Łapa – 900
Oceny: 3. Ocetkiewicz – 7.00, 2. Hudaszek - 7.13, 1. Zieliński – 7.40
3
